Pod płaszczykiem niewinnej zabawy w podchody dziecko odnajduje wiele cennych informacji na temat funkcjonowania własnego ciała, jeśli miało jakieś wątpliwości, to ta lektura skutecznie je rozwiewa
Książka Emmy Dodson jest pozycją w pewnym sensie naukową. Prezentuje mianowicie wiedzę z zakresu nauk przyrodniczych. Ściślej – mówi o wybranych aspektach funkcjonowania ciała ludzkiego. Autorka podejmuje zadanie wyjaśnienia zjawisk, których występowanie często uznawane jest za wstydliwe, lub stanowi źródło niewybrednych żartów.
Dowiadujemy się zatem, skąd się biorą w organizmie ludzkim wydzieliny, gazy, jakie przybierają formy i czemu służą. Mamy tu rzetelne opisy funkcji bekania, smarkania, ślinienia – fachowe, ale nie nudne. Rozsądnie wyważone – wiedza i zabawa. Bo książka jest też zabawna. To dzięki pomysłowym rozwiązaniom graficznym. Kiedyś nazywało się to „książka ruszana”. (Można pociągać za stosownie umieszczone kartoniki, coś rozwijać, zwijać, wyciągać, odkrywać). Współcześnie mówi się o „książce interaktywnej”, „modelach 3D”. Napis na okładce książki obiecuje także „inne bajery”. Obietnica ta zostaje spełniona w środku – na kartach opracowania.
To, co uznawane za ohydne, albo śmieszne staje się dzięki lekturze interesujące. Odtąd inaczej będziemy patrzeć na kupę, rzygi, siki. Przestaną być takie błe i takie fuj. Staną się informacją, co dzieje się we wnętrzu ciała, z którego się wydostały. Będą jawić się jako obiekty warte obserwacji i analizy – zdystansowanej, takiej przez szkiełko i oko znawcy.
„Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest mi obce” – głosił dawno temu Terencjusz. Mógł mieć na myśli, między innymi, ludzkie tytułowe „beki, smarki, pierdy”. W każdym razie emanacje ludzkiego ciała nie powinny stanowić tematu tabu. Na kolorowych kartach książki Dodson te formy materii, które wychodzą z człowieka, zostały gruntownie omówione. Ku uciesze, ale przede wszystkim rozwoju wiedzy, czytelnika
44-335 Jastrzębie-Zdrój, ul. Wielkopolska 1a
32 471 76 97 ; 32 471 67 68