Karolina i Mariona przyjaźniły się od dziecka. Wśród bloków z wielkiej płyty huśtały się „od dechy do dechy”, wisiały na trzepaku głową w dół i zwierzały się sobie z pierwszych zauroczeń.
Gdy weszły w dorosłość, ich przyjaźń trwała, a one wiedziały o sobie wszystko. Mariona jako pierwsza wyszła za mąż i urodziła dwóch chł opców. Dom, praca i mąż stały się jej całym światem. Bywały chwile, gdy zawiedziona spoglądała na swoje życie, w którym brakowało spontaniczności. Wtedy za sprawą koleżanki swojego syna poznała Bartka, ojca dziewczynki. Między dwojgiem dorosłych zaczęło rodzić się uczucie. Karolina zwlekała z założeniem rodziny. Zdeklarowana singielka, chłonęła życie i korzystała z jego uroków. W końcu spotkała Michała, mężczyznę swojego życia. Jednak nie wszystko potoczyło się tak, jak oboje chcieli. Karolina urodziła chorego synka. Jej świat się rozpadł i miała żal do losu, że to nieszczęście padło właśnie na nich. Bardzo kochała rodzinę, a mimo to bywały chwile, że chciała krzyczeć i zostawić wszystko za sobą. Dzięki wsparciu przyjaciółki z czasem nauczyła się żyć w cieniu nieuleczalnej choroby dziecka. Niezmiennie obwiniała siebie o stan synka, nie zdając sobie sprawy, że podczas porodu popełniono kardynalny błąd. Położna odbierająca poród, Stefania, już do końca swoich dni będzie żyła w ogromnym poczuciu winy.
44-335 Jastrzębie-Zdrój, ul. Wielkopolska 1a
32 471 76 97 ; 32 471 67 68