Biblioteka Główna - Kawiarenka "Pod Sową"
ul. Wielkopolska 1a
17.11.2016 r. godz. 17:00
W listopadzie Kawiarenka "Pod Sową" gościła poetę Grzegorza Tokarczyka oraz fotografa Macieja Piekarskiego. Podczas spotkania goście mieli okazję podziwiać twórczość obu panów, a także wysłuchać mini recitalu gitarowego.
Grzegorz Tokarczyk - dwukrotny laureat trzeciego miejsca za opowiadania Przy drodze oraz Słowik w przeglądach, które miały miejsce w Jastrzębiu-Zdroju w latach 1995-2000. W tym czasie był również związany z grupą muzyczną Becoming, co niestety odwiodło go na długie lata od pisania. Ponowną przygodę z piórem rozpoczął w 2013 roku, skupiając się na tworzeniu krótkich form literackich w klimacie poetyckim.
Każdy dzień, każda chwila potrafi zaskakiwać zarówno pozytywnymi jak i negatywnymi stronami naszej egzystencji, a wszystko co robimy mogę porównać do małych kroków przybliżających nas do celu jakim jest wewnętrzne spełnienie. Tym sposobem cały czas wędrujemy zarówno poprzez miejsca, jak i sytuacje wzbogacając nasze doświadczenie życiowe. Wędrówka, której doświadczam osobiście, jest odkrywaniem nowych obszarów własnej duszy oraz miejsc i okoliczności wpływających na mój sposób postrzegania świata.
Z własnych obserwacji mogę tylko dodać, że złożona problematyka świata cywilizowanego zazwyczaj znajduje rozwiązanie w otwartości, przystępności oraz prostocie świata naturalnego, dlatego też za najważniejsze życiowe założenie uważam utrzymanie równowagi pomiędzy zadyszką cywilizacyjna, a uduchowionym wytchnieniem na łonie natury choćby w najprostszej formie jaką są krajoznawcze wyprawy. Utrzymanie zasady złotego środka wnosi do mojego życia inspirację zarówno w obszarze kultury jak i natury pozwalając cieszyć się nowymi perspektywami spojrzenia na pozornie znane oblicza świata. Refleksje o tu i teraz zawarłem w tomiku poetyckim „Literackie komunikaty o trwaniu rzeczywistości”.
Maciej Piekarski - moja przygoda z fotografią to pewnego rodzaju gradacja. Najpierw zdjęcia robione komórką, potem moja pierwsza upragniona lustrzanka cyfrowa. Zacząłem utrwalać rzeczywistość, ale nie jej przypadkowe elementy, tylko określone kadry. Teraz moim ulubionym aparatem jest stary analogowa Zenza Bronica SQ-A. Można powiedzieć, że stałem się takim archeologiem fotografii.
Zawsze interesowały mnie wszelkie urządzenia techniczne, ich budowa i sposób działania. Kiedyś z ciekawości rozebrałem na drobne części rosyjskiego Zenitha, którym moja mama dawno temu robiła zdjęcia. Zaintrygowało mnie, jak kiedyś one powstawały. To był mój pierwszy krok do poznania technologii fotografii analogowej, resztę informacji o sposobie wywoływania zdjęć znalazłem w Internecie i książkach. Klisze wywołuję sam, a potem skanuję je do komputera. A tak na marginesie- Zenitha nie udało mi się już nigdy złożyć.
44-335 Jastrzębie-Zdrój, ul. Wielkopolska 1a
32 471 76 97 ; 32 471 67 68