Miesiąc luty jak co roku ubrany w kolor czerwony - kolor miłości, kolor walentynek. W sklepach, na wystawach, w mediach, na koszulkach, pełno serduszek - dosłownie wszędzie można natknąć się na „miłość”. 14 lutego to dzień, który wzbudza wiele emocji i nie zawsze jest to miłość. Jedni uwielbiają święto zakochanych i celebrują je ze swoją drugą połówką. Są też tacy, którzy mało pochlebnie wyrażają się o tym dniu traktując go tak jak każdy inny.
Skąd się wzięły Walentynki?
Pochodzenia zwyczajów związanych z walentynkami należy poszukiwać w luperkaliach - rzymskim święcie płodności, które za sprawą Cesarstwa Rzymskiego dotarło na Wyspy Brytyjskie by stamtąd rozprzestrzenić się na cały świat.
Św. Walenty jest patronem Dnia Zakochanych a także chorych na epilepsję i inne choroby nerwowe. Jest postacią dość zagadkową. Był biskupem Terni pod Rzymem a za czasów cesarza Klaudiusza II Gota (ok. 269 r.) poniósł śmierć męczeńską. Kult Świętego rozwijał się dość szybko. Do Polski jego sława dotarła dopiero w XV wieku , jest tu wiele kościołów poświęconych jego imieniu, wiele ołtarzy i wizerunków.
Do niedawna żadne z tych miejsc nie cieszyło się jakimś specjalnym zainteresowaniem. Sytuacja uległa zmianie, gdy postać Świętego zaczęto łączyć z kołataniem serca i motylami w brzuchu
Komercja komercją ale w Walentynki wtedy tak po prostu można wyrazić pozytywne emocje nieważne czy okażemy je komuś bliskiemu czy mijającemu nas przechodniowi. Cieszmy się z innymi i uśmiechajmy bez powodu.
A my polecamy się z muzyką lub filmem niekoniecznie tylko 14 lutego
44-335 Jastrzębie-Zdrój, ul. Wielkopolska 1a
32 471 76 97 ; 32 471 67 68