Witaj w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jastrzębiu-Zdroju!

W styczniu polecamy

W styczniu polecamy

 

Oto najgłośniejsze albumy mijających dwunastu miesięcy.

David Bowie „Black Star”- trudno nie postrzegać tego albumu przez pryzmat niespodziewanej śmierci brytyjskiego piosenkarza. Utrzymywał w tajemnicy swą chorobę do ostatniego dnia - tym bardziej utwory z „Black Star” wybrzmiały w przejmujący sposób. Choć tak naprawdę album przyniósł dość tradycyjną muzykę - utrzymany w stylu początku lat 70. nastrojowy jazz-rock. Jak na zaplanowane pożegnanie płyta zrobiła jednak wielkie wrażenie.

Rihanna „Anti” - pop staje się ostatnio wręcz awangardowy: dowodem tego ostatni materiał „karaibskiej księżniczki”, która pokazała, że nawet śpiewając o miłości nie trzeba się bać eksperymentów.

Nick Cave & The Bad Seeds „Skeleton Tree”. Kolejna tragedia - i kolejny znakomity album. Niepotrzebna śmierć syna australijskiego wokalisty zaowocowała kolekcją wyciszonych piosenek, w których prowadzi on nas przez swoją żałobę, od rozpaczy, przez gniew, po pocieszenie w towarzystwie swych przyjaciół muzyków, tworząc wspólnie niezwykłej urody ballady.

Leonard Cohen „You Want It Darker”- na pocieszenie bo niespodziewanej śmierci barda został nam jeden z najlepszych albumów poety, zawierający proste i surowe pieśni, potwierdzające, że akustyczny folk to nieśmiertelna formuła muzyczna.

Metallica „Hardwired To Self-Destruct”- amerykańscy muzycy potwierdzają na swym podwójnym albumie, że w tym gatunku liczy się czad. To dlatego przywołują w nagraniach z „Hardwired To Self-Destruct” klimat swych wczesnych dokonań: siarczysty thrash metal podrasowany lekko hardcore’ową prędkością. I wystarczy.

Brodka „Clashes”.- polska płyta w tym zestawieniu, ze względu na to, że Brodka łączy odwagę, megalomanię, inteligencję, ekshibicjonizm, talent i bezczelność, co sprawia, że album pop może stać się wydarzeniem.

The Rolling Stones „Blue & Lonesome”- tym krążkiem wracają do swych początków: energetycznego grania rhythm and bluesa w garażowym wydaniu. Aż dziw bierze, że ci staruszkowie nadal mają w sobie tyle energii. Oczywiście wszystko to już było - ale ciągle daje kopa.

 

Wielkie wymieranie gwiazd.

Ten rok w muzycznym show-bizniesie to prawdziwe trzęsienie ziemi. Od stycznia, kiedy odszedł David Bowie i zaczął zabierać ze sobą znaczące postacie sceny muzycznej: Paul Bley, Glen Frey, Pierre Boulez, Black, Piotr Grudziński, George Martin, Keith Emerson i Greg Lake, Tony Conrad, Jean-Jacques Perrey, Phife Dawg, Merle Haggard, Prince, Jean-Claude Risset, Bernie Worrell, Alan Vega, Bobby Hutcherson, Don Buchla, Toots Thielemans, Pete Burns, Leonard Cohen, Eugeniusz Rudnik, Pauline Oliveros, Leon Russell, Sharon Jones, Lenny Kilmister, George Michael i jeszcze prawie cały skład Chóru Aleksandrowa. Bez względu na to, po jak racjonalne wytlumaczenia sięgniemy, rok 2016 na długo zostawi wrażenie, że przez te kilkanaście miesięcy na scenie muzycznej zrobiło sie pusto.

Literacki Nobel dla Boba Dylana

Przyznanie najgłośniejszej nagrody literackiej na świecie artyście uchodzącemu za mistrza protest songu można uznać za symboliczny hołd kultury wysokiej i ostateczną nobilitację muzycznej popkultury. Nobel dla Dylana to także osobisty sukces wyjątkowego artysty od zawsze wymykającego się jednoznacznemu zaszufladkowaniu.Wędrującego własną drogą, wypowiadającego się własnym oryginalnym językiem i konsekwentnie odmawiającego przyjmowania ról, w jakich chciałaby go widzieć uwielbiająca go publiczność. A także artysty mimo upływu kolejnych dekad wciąż twórczego i wzbudzającego emocje.

Wielki powrót winyli.

 To nie przewrót, tylko powrót do pewnego status quo, na razie stanu rzeczy z czasów późnego winylu, kiedy jeszcze ludzie byli świadomi, po co ta czarna płyta jest, ale nie bardzo wiedzieli już (dziś jeszcze), jak się z nią obchodzić. Powrót zainteresowania czarną płytą – także tam, gdzie jeszcze jakieś stare winyle obrastały kurzem – oznacza też w  wielu wypadkach powrót zainteresowania fizyczną reprezentacją płyty w ogóle.Winyl przegonił w sprzedaży plików z muzyką! – według doniesień IFPI (na razie w Wielkiej Brytanii) - winyle dają artystom i wytwórniom zarobić więcej niż pliki! Ciszymy się bardzo, bo w Mediatece mamy pokaźna kolekcję Winyli i to wcale nie obrośniętych kurzem! Możecie sie o tym przekonać. A do tego mamy Winyl Giełdę! W lutym jej 14-ta odsłona. Zapraszamy.

 

 

Newsletter

Wpisz swój adres email

Miejska Biblioteka
Publiczna

w Jastrzębiu-Zdroju

44-335 Jastrzębie-Zdrój, ul. Wielkopolska 1a

32 471 76 97 ; 32 471 67 68